Pierwszym etapem procesu „wyborowego” jest analiza umowy kredytowej

Coraz większa rzesza osób decyduje się na wytoczenie powództwa przeciwko bankowi o unieważnienie umów kredytowych. Kredytobiorcy swoją decyzję opierają o analizę (zazwyczaj profesjonalnych kancelarii prawnych) zawartej umowy kredytowej. Wśród zapisów w przedstawionej umowie kredytowej analizowane są postanowienia umowne pod kątem wystąpienia w nich klauzul abuzywnych (innymi słowy klauzul niedozwolonych). Nie każda bowiem umowa z bankiem zawiera takie regulacje, które można skutecznie podważać przed Sądem. Analiza prawna umowy obejmuje w szczególności regulacje obejmujące wskaźnik WIBOR. Istotne jest w szczególności ustalenie czy w indywidualnych umowach kredytowych Kredytobiorca miał przedstawiony wykres funkcjonowania tego wskaźnika i skalę jego wahań w kontekście wysokości comiesięcznych rat kredytu. O ile w umowie kredytowej nie ma wzmianki o tym, że Kredytobiorca był świadomy funkcjonowania tego wskaźnika i jego wpływu na ostateczną wysokość comiesięcznych rat (także ostateczną wysokość zaciągniętego kredytu) to ten brak w powiązaniu z innymi postanowienia umownymi można uznać za niedozwoloną klauzulę umowną. Częstą praktyką banków jest to, że sposób ustalania wskaźnika WIBOR nie jest opisany w umowach kredytowych. Tego rodzaju działanie banków stoi w sprzeczności z zasadą równowagi kontraktowej stron. Także działaniem sprzecznym z dobrymi obyczajami uznaje się w orzecznictwie stosowanie takich metod, które zmierzają do wykorzystania niewiedzy konsumenta, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków. A właśnie z takimi praktykami mamy do czynienia w umowach kredytowych opartych o WIBOR, gdzie całe ryzyko zmienności oprocentowania jest przerzucone na Kredytobiorcę. Pominięcie tak istotnej kwestii stanowi nieuczciwą praktykę rynkową w rozumieniu art. 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. W wyroku C-128/18 TSUE wskazał wprost, że o przejrzystości warunku umownego, ustalającego zmienną stopę procentową, decyduje dostarczenie informacji na temat zmian w przeszłości wskaźnika, na podstawie którego obliczana jest ta stopa procentowa. Na stronach internetowych pojawiają się więc komentarze w myśl których Banki powinny  przedstawiać kredytobiorcom informację, że w 2001 roku WIBOR 3M wynosił blisko 20 punktów procentowych, a w 1995 roku – nawet 30%.  Zatem przy kredytach udzielanych zwykle na 30 czy 40 lat Kredytobiorcy powinni być uprzedzeni o takiej zmienności i ryzyku, że WIBOR może przyjmować nawet tak skrajne wartości.

W perspektywie czasu ten właśnie wskaźnik, a w szczególności jego wpływ na niekontrolowany wzrost comiesięcznych rat kredytu zmobilizuje kolejne setki Kredytobiorców do podważenia umów kredytowych przed Sądem. Wydarzy się to również w sytuacji przedstawienia nieprzychylnej rekomendacji prawnika po dokonaniu analizy umowy kredytowej, co jest wynikiem tego – jak mówi znana maksyma –  kto nie ryzykuje, ten nie odnosi sukcesu.

Share the Post:

Related Posts

Join Our Newsletter